Argentyna – Australia

POKAZ SIŁY. To, co pokazali gracze Argentyny w starciu z ekipą Czesława Michniewicza musi budzić szacunek i respekt, bez względu na taktyczną wizję (lub jej brak) selekcjonera reprezentacji Polski. Podopieczni Lionela Scaloniego praktycznie nie pozwolili polskiej drużynie przejść połowy boiska z piłką. To pokazuje jak mocny jest to zespół już nie tylko w ofensywnie. Po dwóch wygranych w grupie szkoleniowiec Australii stwierdził: Kluczowe znaczenie będzie miało powstrzymanie głównych graczy przed zdobyciem piłki. Rzecz w tym, że jeśli za bardzo skupiasz się na Messim, zapominasz o innych graczach, a jeśli oglądałeś ich ostatni mecz, to myślę, że Polska za bardzo skupiła się na nim.

Argentyna – tak naprawdę Lionelowi Scaloniemu i jego graczom bardzo pomogła wpadka z Arabią Saudyjską na inaugurację Mundialu (1:2). Przerwali oni wprawdzie kapitalną serię 36 kolejnych spotkań bez porażki, ale ten zimny prysznic podziałał na nich bardzo mobilizująco. Selekcjoner Argentyny po ostatnim meczu grupowym powiedział: Jesteśmy zadowoleni. To nie był łatwy mecz, a musieliśmy go wygrać. Moi zawodnicy wykonali wielką pracę, więc jesteśmy bardzo szczęśliwy. Jesteśmy zespołem, który ma swój styl. Czasem nie przynosi on pożądanego rezultatu, ale tym razem było inaczej. Natomiast o potyczce z Australią dodał: Jeśli myślicie, że czeka nas łatwe spotkanie, to jesteście w błędzie. Wszystkie drużyny na Mundialu są trudne do pokonania. Czasem nawet jeśli grasz dobrze, nie wygrywasz. Sami się o tym przekonaliśmy. Porażka przeciwko Arabii Saudyjskiej bardzo mnie zabolała. Lionel Messi stworzył pięć dogodnych okazji w wygranym 2:0 meczu Argentyny z Polską, czyli łącznie ma na swoim koncie 63. stworzonych okazje bramkowych w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Od 1966 roku jedynym zawodnikiem, który stworzył sobie więcej szans na Mundialu, jest Diego Maradona (67).

Australia – zespół Grahama Arnolda wygrał dwa kolejne mecze grupowe, czyli tyle ile we wcześniejszych 17 meczach łącznie w tych rozgrywkach (plus 4 remisy i 11 porażek). Co ciekawe jedyne zwycięstwo Australii nad Argentyną w siedmiu ich bezpośrednich spotkaniach (plus 5 porażek i 1 remis) miało miejsce w lipcu 1988 roku, kiedy to wygrali 4:1, a obecny selekcjoner Graham Arnold zagrał również w tym spotkaniu. Szkoleniowiec ten zdaje sobie sprawę z siły rywali: To, co zrobiliśmy ostatnio przeciwko Danii, kiedy mieli więcej posiadania piłki i tak, po prostu zagrywali długie piłki, ale najważniejsze było powstrzymanie Eriksena przed wejściem w posiadanie piłki. Nie chodzi tylko o to, aby zatrzymać Messiego, gdyż mają też kilku bardzo dobrych graczy. Nie sądzę, żeby ktokolwiek spodziewał się, że wygramy tutaj choćby mecz. Wygranie dwóch w jednym Mundialu było niesamowite.

Prognoza: rywale Argentyny na tym Mundialu oddali tylko 11 strzałów w trzech meczach. Jak dotąd żadna drużyna nie pozwoliła na mniej uderzań w turnieju. Jest to najmniejsza liczba strzałów, jakie rywale oddali na bramkę Argentyny w pierwszej rundzie fazy grupowej mistrzostw świata w historii (licząc od 1966 roku). Siłą tego zespołu nie jest już tylko ofensywa z Lionelem Messim na czele, ale również świetna organizacja gry, szczególnie po starcie piłki. Argentyna straciła zaledwie cztery gole w 12 meczach w 2022 roku, a w poprzednich 18 potyczkach we wszystkich rozgrywkach zachowała czyste konto aż 13 razy! Australia będzie miała olbrzymie problemy z organizacją gry rywali, może nie tak wielkie jak kadra trenera Michniewicza, ale jednak. Proponowane typy: obie drużyny strzelą gola/liczba goli – NIE/poniżej 3,5 gola (kurs 1,82).