Czas
Kursy
1.01
1000

Półfinał Pucharu Włoch: Gattuso na Conte, Zieliński na Eriksena

13.6.2020,
Autor zapowiedzi: Przemysław Iwańczyk
pic

Kogo spotka Juventus w finale Pucharu Włoch? Czy Inter, któremu blask konsekwentnie przywraca były selekcjoner Antonio Conte, czy Napoli z Piotrem Zielińskim w składzie i Arkadiuszem Milikiem na ławce? W lepszej sytuacji są gospodarze, którzy wygrali pierwszy mecz 1:0.

Jedno z wydań włoskiej „La Gazzetta dello Sport” zwraca uwagę na znamienną tendencję w Lidze Mistrzów. Jeśli wyłączyć szkoleniowców, którzy nie zrobili kariery jako piłkarze, na 16 drużyn, które przeszły do fazy pucharowej najważniejszych klubowych rozgrywek, aż 11 prowadzonych jest przez byłych pomocników. I to takich, że daj Boże zdrowie, wymieniając ZInedina Zidane’a, Pepa Guardiolę, Franka Lamparda czy wreszcie bohaterów sobotniego półfinału Pucharu Włoch – Antonio Conte i Gennaro Gattuso. Obaj, jak zauważają eksperci, zupełnie inaczej pojmowali rolę dyrygenta. Pierwszy z nich był zwrócony ku ofensywie, drugi to żołnierz wypełniający wszystkie defensywne obowiązki z nawiązką. Tak samo pojmują futbol po przejściu na drugą stronę futbolowej barykady. Łączy ich to, że swoją odpowiedzialność za kierowanie drużyną przenieśli z boiska na ławkę i mają charyzmę, która porywa piłkarzy.

Conte pracuje w Interze pierwszy sezon. Gattuso objął Napoli dopiero w grudniu po okresie niezbyt owocnej współpracy między trenerem Carlo Ancelottim a prezydentem klubu Aurelio de Laurentiisem. Choć obaj zapewniają, że po rozstaniu utrzymują dobre stosunki, wiemy, że jest to daleko posunięta kurtuazja, biorąc pod uwagę pomysły de Laurentiisa, by wysyłać drużynę na karne zgrupowania bądź też w inny sposób umilać życie za mało satysfakcjonujące wyniki.
Wejście Gattuso, z całą jego piłkarską historią, ale i nie powalającą przygodą trenerską w Milanie (bilans 40-22-20), nie było spektakularne. Najpierw ligowa porażka z Parmą, później z Interem, w sumie cztery przegrane na pięć pierwszych spotkań ligowych. Przełomem okazał się właśnie Puchar Włoch. Napoli w 1/8 finału tych rozgrywek pokonało wicelidera Serie A Lazio Rzym (1:0), a nim spotkali się w pierwszym półfinałowym meczu z Interem (1:0), zdążyli pokonać także Juventus 2:1. Jeśli dodamy do tego remis z Barceloną w Lidze Mistrzów (rewanż jeszcze się nie odbył), uznano wreszcie, że Gattuso zaczyna się sprawdzać.

Przyjrzyjmy się teraz, jak zmieniała się sytuacja reprezentantów Polski po przyjściu Gattuso. Na pewno zaczął zyskiwać Milik. W pierwszej części sezonu, tak z powodu dwóch kontuzji, jak i wyborów Ancelottiego, był z reguły rezerwowym. Na 15 spotkań za kadencji nowego szkoleniowca na wszystkich trzech frontach nie zagrał jedynie w dwóch i aż dziesięć razy miał miejsce w podstawowym składzie. Zrewanżował się za to czterema golami, choć akurat trzy z nich padły w przegranych spotkaniach.

Nieobecność Milika w składzie na mecz z Interem może oznaczać jedno: Polak pożegna się po sezonie z klubem. Sam nie jest pewien swojej pozycji wobec licznych zapowiedzi transferowych na najbliższe lato, poza tym chce poszukać nowych wyzwań. Czy do tego dojdzie? Za kilka tygodni będziemy wszystkiego pewni.

Zieliński z kolei jak był, tak pozostał fundamentem pomocy Napoli. W sobotę również przewidziany jest w podstawowym składzie, w przeciwieństwie do Milika, bo pierwszą linię ma stanowić tercet: Matteo Politano (notabene wypożyczony z Interu), Dries Mertens, Lorenzo Insigne. Partnerem Zielińskiego w linii środkowej będzie Diego Demme, zimowy nabytek Napoli z RB Lipsk, który dostał pełne 180 minut w poprzednich meczach Pucharu Włoch. Eksperci są pewni, że mecz rozstrzygnie się właśnie w linii środkowej, w kluczowej rywalizacji między Demme a także pozyskanym zimą, ale przez Inter Christianem Eriksenem. On również przed lockdownem był rezerwowym, by teraz stać się kluczową postacią. Z potrzeby serca, choć nie jest to tylko „chciejstwo”, chcielibyśmy zobaczyć kluczową rywalizację Duńczyka w parze z Zielińskim, a nie Demme.

W Napoli nie zobaczymy Konstantinosa Manolasa i Stanislava Lobotki, z drobnym bólem mięśni zmagają się Fabian Ruiz i Mertens, ale nie powinno ich to wykluczyć z rywalizacji. W Interze zabraknie Urugwajczyków: Matiasa Vecino i Diego Godina.

Na zwycięzcę półfinału Napoli – Inter czeka już Juventus, który w piątek bezbramkowo zremisował 0:0, mimo że od 16 minuty grał w jedenastu na dziesięciu (czerwona kartka Ante Rebicia), a Cristiano Ronaldo miał okazję na gola z rzutu karnego (trafił w słupek). Ponieważ pierwszy mecz, jeszcze przed wybuchem pandemii, zakończył się remisem 1:1, gol strzelony na wyjeździe premiuje Starą Damę. Zgodnie z zasadą przyjętą przez trenera Maurizio Sarriego bronił Gianluigi Buffon, Wojciech Szczęsny był na ławce.

Brak wyników wyszukiwania.