Tottenham H.-Arsenal
DERBY PÓŁNOCNEGO LONDYNU. Chyba mało, kto przypuszczał, że ten angielski klasyk zostanie rozegrany pomiędzy klubami, które sąsiadują ze sobą na tak odległych pozycjach – ósme i dziewiąte miejsce w tabeli, to wielkie rozczarowanie zarówno dla Kanonierów, jak i Kogutów. Jedynym celem, jest walka o miejsce w Lidze Europy. To najlepiej obrazuje, w jakiej sytuacji obecnie znajdują się oba kluby i jak wiele trzeba w nich zmienić, aby przywrócić blask tym zasłużonym firmom. Przypomnijmy, że to ubiegłoroczni finaliści europejskich pucharów. Tottenham przegrał finał Champions League z Liverpoolem, natomiast Arsenal uległ Chelsea w finale Ligi Europy.
Tottenham – mecz z Bournemouth to była katastrofa, już nie chodzi o sam wynik (0:0 – też wielkie rozczarowanie), ale fakt, że Koguty w tym meczu nie oddały strzału w światło bramki Wisienek. To tylko świadczy, jak kiepsko teraz prezentuje się ekipa prowadzona przez Jose Mourinho. Wcześniej, w poniedziałek, Tottenham pokonał w bardzo szczęśliwych okolicznościach (samobójcza bramka) Everton i wciąż jest w grze o europejskie puchary. Pod wodzą Jose Mourinho Spurs zdobywają średnio 1,53 punktu na mecz, to najgorszy dorobek portugalskiego szkoleniowca w jego karierze na Wyspach. Tottenham kiepsko radzi sobie grając przeciwko rywalom z górnej części tabeli, wygrał tylko 3 z 16 ostatnich takich meczów. Do gry powinien być gotowy Dele Alli. Zawieszony jest Eric Dier.
Arsenal – złapał ostatnio wiatr w żagle, wygrał 4 z 5 ostatnich spotkań (3 w lidze i 1 w FA Cup). W ubiegłym tygodniu pokonał na wyjeździe Wolverhampton 2:0, oraz zremisował u siebie z Leicester 1:1. Świetnie spisuje się rezerwowy bramkarz Kanonierów, Emiliano Martinez, który potrafił zachować czyste konto w trzech z pięciu rozegranych spotkań i ma skuteczność interwencji na poziomie 81,3%. Nie wiem, czy Arsenal dostanie się do europejskich pucharów, ale jestem niemal przekonany, że Mikel Arteta to właściwy człowiek, aby poprowadzić Kanonierów w odpowiednim kierunku. Klub musi zrobić wszystko, co w jego mocy, aby na Emirates Stadium pozostał Pierre Emerick Aubameyang. Zawieszony jest Eddie Nketiah. Kontuzjowani są Calum Chambers, Bernd Leno, Pablo Mari i Gabriel Martinelli.
Prognoza – w czwartej kolejce spotkań na Emirates Stadium Arsenal zremisował z Tottenhamem 2:2, choć Koguty prowadziły już 2:0. Tradycyjnie w derbach północnego Londynu bramkę zdobył Harry Kane, najlepszy snajper Spurs ma już na swoim koncie 10 goli w tych starciach. W meczach pomiędzy tymi klubami podyktowano aż 19 rzutów karnych, to rekord Premier League. Obie drużyny walczą o grę w europejskich pucharach, dlatego też i tym razem możemy spodziewać się bardzo ostrego meczu. W spotkaniach pomiędzy tymi klubami bardzo ważną role odgrywa atut własnego boiska, Tottenham nie przegrał żadnego z pięciu ostatnich meczów przeciwko The Gunners w roli gospodarza. Żadnego z 10-ciu ostatnich derbów północnego Londynu nie wygrali goście. Jose Mourinho nigdy nie przegrał meczu goszcząc Arsenal, zanotował w takich spotkaniach 5 zwycięstw i 4 remisy. Proponowane typy: Tottenham spotkanie bez remisu – kurs 1,85/będzie rzut karny – kurs 2,92/dokładny wynik 1:0 – kurs 8,4.