Czas
Kursy
1.01
1000

Wyspiarska bitwa na środku pustyni

28.11.2022,
Autor zapowiedzi: Przemysław Iwańczyk
pic

Musimy wrócić do Euro 2016, by przypomnieć sobie, jak ekscytujące mogą być wyspiarskie starcia Walii z Anglią. Tych pierwszych ratuje jedynie zwycięstwo, faworyci potrzebują zaledwie remisu.

Nie ma powodu, byśmy mieli nie sprawić niespodzianki w starciu z Anglikami – rzecze walijska gwiazda Gareth Bale. Oczywiście wszyscy jego rodacy przywołują mistrzostwa Europy sprzed sześciu lat, kiedy oba zespoły spotkały się w grupie. Właśnie Bale zdobył gola dla swojej drużyny, wydawało się, że na wagę remisu, jednak już w doliczonym czasie Daniel Sturridge dał Anglikom wygraną. Było to bardzo ekscytujące starcie, ale bolesne dla Smoków, bo przedłużało ich serię porażek z odwiecznym rywalem do pięciu, sprowadzając bilans do kiepskiego 14-21-67. Tyle że w tamtym turnieju Anglicy potknęli się już w pierwszej fazie pucharowej, sensacyjnie ulegając Islandii, Walia dotarła aż do półfinału zostawiając w pobitym polu Irlandię Północną i Belgię, co było jedną z największych sensacji mistrzostw. Na drodze stanął im dopiero przyszły mistrz, a więc Portugalia, ale i tak uznano to za jeden z największych sukcesów w historii.

Przytaczany przez dziennikarzy Bale (gra teraz w Los Angeles) uważa, że Anglia nie jest zespołem nieomylnym i odwołuje się do wielkich sensacji tego turnieju, kiedy Arabia Saudyjska pokonała Argentynę, a Japonia uporała się z Niemcami (zresztą sprawcy sensacji przegrali kolejne spotkania w grupie). I teraz też musiałoby dojść do sensacji, gdyby Walia wygrała, a tylko ten wynik ratuje ją przed wyjazdem z Kataru. Anglicy to jedni z faworytów do zdobycia tytułu w tych mistrzostwach, a rywale z Wysp nie wygrali z nimi od… 1984 roku. I nie był to wówczas mecz o punkty, a jedynie towarzyska potyczka. Starcia o stawkę Walia nie wygrała nigdy, jedyną zdobyczą był remis w eliminacjach mundialu 1974, zresztą w grupie tej występowała również Polska.

Kibice walijscy mają do tego luźne podejście. Uważają, że niezależnie od tego, jakim wynikiem zakończy się wtorkowa potyczka, ich drużyna pozbyła się wreszcie poczucia niższości. To właśnie Euro 2016 pokazało, że ci mniejsi, pogardzani, skazywani na porażkę mogą rywalizować z najlepszymi.

Angielscy kibice są jednak złośliwi i dodają, że William, książę Walii, życzył przed mistrzostwami powodzenia… Anglikom, a aż dziewięciu graczy walijskich przyszło na świat w Anglii. Dziś znów wybrzmiewają pełne pogardy słowa, choćby te wyjęte z jednej z książek podróżniczych George’a Borrowa: „Anglicy zapomnieli, że kiedykolwiek podbili Walijczyków, ale upłyną pewne wieki, zanim Walijczycy zapomną, że to Anglicy ich podbili”.

Dość jednak historii, tę mundiale piszą na nowo. Pamiętajmy o tym, że to jednak Anglicy są w lepszej sytuacji, potrzebują zaledwie remisu. Przyjrzyjmy się obu zespołom.

Walia zremisowała mecz otwarcia z USA, ale niespodziewanie dla siebie uległa Iranowi 0:2, tracąc oba gole w doliczonym czasie. Zdecydowała o tym gra w osłabieniu po czerwonej kartce bramkarza Wayne’a Hennessey’a. Zastąpił go Danny Ward, tak też będzie i dziś. Przypuszczalny skład Walii: Ward - Mepham, Rodon, Davies - Roberts, Ramsey, Ampadu, Williams - James, Moore, Bale.

W Anglii toczy się dyskusja, czy dojdzie do zmian w składzie i czy szansę dostanie wreszcie Phil Foden. Choć Anglia miała pod kontrolą mecz z Iranem (6:2), a kilka dni temu mocno męczyła się z USA i nie padła żadna bramka, trener Gareth Southagate nie dał szansy piłkarzowi Manchesteru City. A przecież to właśnie on, jeden z najlepiej wyszkolonych zawodników na całych mistrzostwach, mógłby wykreować kilka świetnych sytuacji. Dziennikarze grzmią na swojego selekcjonera, że nie powinien marnować takiego potencjału, dodają też, że nawet Pep Guardiola korzysta z niego regularnie, a Southgate trzyma go w rezerwie. Selekcjoner milczy, a jego sprzymierzeńcy medialni przytaczają argumenty, że Foden dostawał swoje okazje i ma zaledwie dwa gole w 19 meczach. Głos zabrał także były reprezentant Anglii Gary Neville, który uważa, że Foden były podstawowym wyborem nawet w drużynach Francji, Brazylii czy Hiszpanii.

To najważniejsza rzecz dotycząca Anglików. Pozycję prawego obrońcy powinien utrzymać Kieran Trippier, mimo że do dyspozycji jest już Kyle Walker. Przypuszczalny skład Anglii: Pickford - Trippier, Stones, Maguire, Shaw - Rice, Bellingham; Sterling, Mount, Foden – Kane.

Mimo szczerych chęci Walijczyków, trudno znaleźć argumenty, które mogłyby za nimi przemówić. Nie jest to nawet Bale, który najlepsze lata ma za sobą. Anglicy są mocni, mają świetną generację młodych graczy zdolnych i chętnych podbijać świat. Choć ostatnio drużynie Southgate’a zdarzało się osiągać wyniki zaskakująco złe, co spowodowało m.in. spadek z najwyższej dywizji Ligi Narodów, trudno spodziewać się niespodzianki.

Mój typ: 2:0 dla Anglii.

Brak wyników wyszukiwania.